Flåmsbana ma na swoim koncie tytuł „najpiękniejszej trasy kolejowej świata”. Jest to trzecia najpopularniejsza atrakcja turystyczna w Norwegii. Ten zaszczyt spotkał Flåmsbana kilkakrotnie, zyskując sławę na całym świecie. Sukces przekłada się oczywiście na ilość turystów, którzy to miejsce chcą zobaczyć na własne oczy. W końcu kto nie chciałby przekonać się, czy podobno najpiękniejsza przejażdżka z Flåm do Myrdal, faktycznie należy do niezapomnianych przeżyć? Kolejką miałam okazję podróżować już wielokrotnie, a poniżej opis mojej pierwszej podróży.
Historia Flåmsbana
Pierwszy plany budowy kolei powstały już około 1893 roku. Przy okazji budowy trasy pomiędzy Oslo i Bergen, zaczęto rozważać budowę trasy do Flåm i okolic. Pomysłów i miejsc docelowych było wiele, po wielu latach debaty, podjęto decyzję i w 1924 roku zaczęto budowę Flåmsbana. Nie była to łatwa sprawa, przed rozpoczęciem projektu norwescy inżynierowi wyruszyli do Europy w poszukiwaniu najlepszego rozwiązania . Trasa biegnie przez góry, doliny, wodospady. Jest to jedna z najbardziej stromych lini kolejowych na świecie i najbardziej stroma kolej w Europie. Podróż rozpoczyna się we Flåm – 2 m n.p.m., a kończy w Myrdal – 865 metrów n.p.m. 18 z 20 tuneli wybudowano przy użyciu sprzętów napędzanych siłą ludzkich rąk (metr tunelu to około 180 godzin pracy).
Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne i naprawdę ciężkie położenie geograficzne jest to kawał bardzo ciężkiej i trudnej jak na tamte czasy, pracy. W szczytowym momencie trasę budowało około 280 osób. Niestety nie obyło się bez chorób wywołanych pracą w takich warunkach, miejsce miały również wypadki śmiertelne. Po 16 lat ciężkiej pracy, w 1940 roku otworzono kolej i poddawano ją ciągłej modernizacji.
Podróż Flåmsbana
Wycieczkę rozpoczynam o 7:30 i choć wraz z dźwiękiem budzika zaczynam żałować, że wybrałam akurat tę godzinę, to szybko zmieniam zdanie. Po dotarciu do Flåm widzę, że będę podróżować w małej grupie (co w sezonie jest rzadkością, w końcu to jedna z największych atrakcji w całej Norwegii). Po wejściu do pociągu okazuje się, że cały przedział mam tylko dla siebie. W środku przedziały wyglądają bardzo dobrze, trochę starodawnej elegancji, jak dla mnie fajnie. Chwila oczekiwania i ruszamy!
W każdym przedziale znajdują się ekrany, na których wyświetlane są informacji o miejscu, do którego się zbliżamy. W międzyczasie możemy przeczytać i usłyszeć o interesującej historii tek kolei. Już po chwili zaczynają się pierwsze ładne widoczki. Nie ma tu znaczenia, z której strony usiądziecie – piękne krajobrazy są raz z jednej, raz z drugiej strony. Przez całą podróż byłam więc na nogach, bo w końcu ciekawość zwycięża i muszę zobaczyć co tam mamy aktualnie za oknem. A za oknem jest wszystko. Górskie potoki, wysokie góry (1400 m n.p.m.), pastwiska, fiordy, kolorowe drewniane chaty, wodospady. Początek trasy w lecie to zielone doliny, a koniec to stoki okryte śniegiem:
Wodospad na trasie Flåmsbana
Po drodze mijamy 8 przystanków. Pociąg zatrzymuje się na dłużej tylko na jednym – przy robiącym wrażenie wodospadzie Kjosfossen . Tutaj przygotowany jest również pokaz taneczny, tancerzy z norweskiej szkoły baletowej. Muzyka, stroje w połączeniu z okolicą, w jakiej się znajdujemy, wprowadzają niesamowity klimat.
Po 42 minutach pełnych ochów i achów docieram do stacji Myrdal. A tam? Niby tylko kilka minut, a już możemy wylądować w innej porze roku. Na szczytach śnieg, na zewnątrz rześko. Stąd, tak jak wspominałam, możemy ruszyć w dalszą podróż, zacząć trekking lub wrócić do Flåm. Nie musimy wysiadać, pociąg po prostu zawraca. Tym razem wybrałam ostatnią opcję i dodatkowe 42 minuty na przyjrzenie się okolicznym pastwiskom i górom. Mnie się podoba!
Okolice Flåm
Po powrocie do Flåm jeszcze bardziej utwierdzam się, że decyzja o wczesnej godzinie była dobrą decyzją. Na kolejną przejażdżkę na peronie czeka już tłum. Kolejny wycieczkowiec zacumował w porcie, olbrzymi wycieczkowiec, więc moja relacja pewnie z późniejszej trasy byłaby znacznie inna.
Flåm to mała, turystyczna miejscowość, więc spacer nie zajmie Wam szczególnie dużo czasu, warto zrobić sobie dłuższą przerwę tuż nad fiordem i po prostu chłonąć otaczające widoki.
Szukasz ciekawych miejsc w tej części Norwegii? Zobacz koniecznie mój przewodnik po Norwegii pełen świetnych miejsc również we Flåm i okolicach.
Najpiękniejsza trasa kolejowa na świecie
Nie jechałam wszystkimi kolejami świata. Ba! W ostatnich latach pociągami podróżuję rzadko, więc nie czuję się autorytetem w dziedzinie kolejnictwa i nie potrafię odpowiedzieć, czy faktycznie, jest to najpiękniejsza trasa kolejowa świata. Na pewno warto to przeżyć, bo widoki są przepiękne, kolejka ma swój trochę starodawny klimat, a całość pozostawia piękne wspomnienia.
- Więcej zdjęć i filmików znajdziesz na Instagramie Kierunek Norwegia – sprawdź!
Moje treści okazały się dla Ciebie pomocne? Kliknij i postaw mi wirtualną kawę. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia.
Piękne zdjęcia!