Kupiłam hamak, lato minęło, a ja ani razu go jeszcze nie użyłam. Był weekend, było słońce i był ten nieszczęsny hamak, który coraz głośniej mnie „wzywał”. I wtedy przyszło olśnienie! Najbliżej mam na wzgórze Vettakollen, a przecież to bardzo dobre miejsc do „pohamakowania się” i to właśnie wcześniejsza wizyta w tym miejscu zmobilizowała mnie do jego zakupu. No i ruszyłam w krótki, jesienny spacer na jedno z najpopularniejszych miejsc w Oslo…
Wzgórze Vettakollen
Wzgórze Vettakollen (419 m n.p.m.) znajduje się w przyjemnym sąsiedztwie – z jednej strony przyciągająca zimą tłumy skocznia Holmenkollen, z drugiej strony najpopularniejsze jezioro w Oslo, czyli Sognsvann.
Do Vettakollen najłatwiej dostać się korzystając z komunikacji miejskiej – do stacji „Vettakollen stasjon” dojeżdża metro. Kilka rzutów okiem na klimatyczny przystanek i możemy ruszać na spacer w górę ulicy Huldreveien. Do przejścia mamy około 1,5 km. Niech nie zmyli Was asfaltowa droga – skręcajcie w leśny niebieski szlak. Potem podążajcie za niebieskimi drogowskazami na drzewach i kamieniach. Trasa jest łatwa, śmiało ruszajcie w to miejsce nawet z małymi dziećmi (wózki ze względu na kamienie i ostatnią prostą odpadają).
„Nazwa Vettakollen pochodzi od dawnego słowa „vate”, które oznacza „usypisko/kopiec”. W tym miejscu ponad 1000 lat temu zbudowano usypisko/kopiec z pali i drewna. Usypisko miało być zapalone, aby ostrzec o zagrożeniu wojną.”
Punkt widokowy na Oslo
Na szczycie punktu widokowego zazwyczaj jest dosyć tłoczno. I to jest niezaprzeczalnie największy minus tego miejsca. Jeżeli lubisz odludzia, ciszę i spokój to po spojrzeniu na Oslo „z góry” ruszaj w las. Tam jest zdecydowanie mniej osób, a po krótkim spacerze można znaleźć ciche, spokojne miejsce z ładnym widokiem.
Szukasz więcej ciekawych miejsc w Oslo i okolicach? Koniecznie sprawdź mój przewodnik Kierunek Oslo. 595 stron świetnych miejsc, informacji praktycznych oraz gotowy plan zwiedzania Oslo i pomysł za weekend w okolicach.
Moja ostatnia wycieczka na Vettakollen wypadła akurat w niedzielę. Tłok był spory, ale staram się patrzeć na wszystko trochę bardziej pozytywnie. Po dłuższej chwili zaczęłam dostrzegać nawet urok w dużej ilości osób. Większość z nich z radością patrzyła na stolicę Norwegii, ktoś z uporem maniaka próbował wytłumaczyć swojemu współtowarzyszowi, w którym miejscu jest ich dom. Paliły się ogniska, dużo osób z wielkim apetytem pochłaniało swój niedzielny obiad. Kolejka chętnych do wejścia na betonowy słup, budziła w niektórych emocje, niczym wejście na Język Trolla. No i hamaki! Z zakochanymi, ze śpiącymi, z dziećmi. Mimo hałasu było tam jakoś tak, miło?
Pomijając frekwencję, która zazwyczaj jest w tym miejscu bardzo wysoka, jest to niezaprzeczalnie jeden z lepszych, o ile nie najlepszy widok na Oslo i okolice. W bezchmurny dzień horyzont zdaje się nie mieć końca. Z powodzeniem możemy spojrzeć na nasze ulubione miejscówki w Oslo z trochę innej perspektywy.
W sezonie letnim wiele osób decyduje się na nocleg w tym miejscu. I kolacja i śniadanie z takim widokiem na Oslo to jest naprawdę fajna sprawa. Dookoła znajduje się mnóstwo ciekawych miejsc, leśnych szlaków, a nawet jeziorka. Dla szukających podobnych miejsc w okolicy również mam „coś” fajnego – Kolsåstoppen. Jest tam wyżej, jest trochę mniej osób i jest to równie fajna wycieczka na kilka godzin.
Sylwia.
Niesłychany widok! Ależ tam pięknie. Sporo już widziałam, podobne panoramy miast, ale nie było takiej cudownej jesieni. Bardzo bym chciała się tam się pojawić.
Jesien w tym roku dala czadu. Jeszcze tak pieknej nie widzialam. Oby trwala i trwala ! 🙂