Tanie podróżowanie po Norwegii brzmi trochę jak oksymoron. W pierwszej chwili zabierając się do pisania tego posta przez myśl przeszło mi, że może powinnam zatytułować ten wpis „jak nie zbankrutować podróżując po Krainie Fiordów”. I faktycznie trochę tak jest, bo jadąc do Norwegii trzeba być świadomym, że jest to drogi kraj. Na szczęście istnieje kilka sposobów, aby nie wydać na wycieczkę miliona monet. Jest też kilka rzeczy, o których koniecznie trzeba wiedzieć, bo nieznajomość reguł panujących w tym kraju, może słono kosztować.
A czy w ogóle tanie podróżowanie po Norwegii jest realne? Da się podróżować „tanio”po Norwegii, ale „tanio” w przypadku tego kraju na pewno różni się od „tanio” w wielu innych europejskich krajach. Jeżeli do tej pory nie wyjeżdżałaś/eś do Norwegii przez obawę o Twoje finanse to jest to wpis dla Ciebie.
Jak dotrzeć do Norwegii?
Pytanie, które na początku nurtuje najbardziej – jak dostać się do tego kraju? Co opłaca się najbardziej? Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi, wszystko zależy od miejsc, które chcesz zobaczyć oraz czasu, który planujesz poświęcić na zwiedzanie Norwegii. Zacznijmy więc od samolotu, który jest na pewno najszybszą i często najtańszą opcją. Dla kogo? Dla każdego, kto planuje krótki wypad do tego kraju, zwiedzanie miast lub wynajęcie auta.
Jeżeli planujemy spanie pod namiotem, doliczmy do kosztów biletu zakupienie biletu rejestrowanego. Z namiotem w bagażu podręcznym może być spory problem.
Podróż samochodem do Norwegii
Wybierasz się na dłuższą wycieczkę objazdową po Norwegii? Najlepiej, jeżeli przyjedziesz do tego kraju własnym samochodem. Plusem przede wszystkim są koszta – odpada wydatek na wynajęcie auta, możesz spakować namiot, wziąć więcej jedzenia i innych rzeczy z Polski. W sytuacji awaryjnej masz również „tymczasowy” dach nad głową. Trasy w wielu miejscach w Norwegii są przepiękne, a podróżując autem masz możliwość samodzielnego decydowania o miejscu postoju, co może okazać się bezcenne.
Opcja druga na podróż autem to wynajęcie samochodu. Rezerwację najlepiej wykonać jak najszybciej. Wcześniejszy wybór wypożyczalni to możliwość znalezienia najtańszego środka lokomocji. W sezonie najtańsze auta zarezerwowane są najszybciej.
Autostop w Norwegii
I tutaj opinie są bardzo skrajne. Ja poruszam się po tym kraju głównie samochodem, ale np. Lofoty przejechałam na stopa. W sezonie letnim w okolicach największych atrakcji turystycznych autostopowiczów jest sporo. Według mnie i osób, które miałam okazję poznać podróżując w ten sposób, w Norwegii ze złapaniem stopa nie ma jakiś szczególnych problemów. Problemem jest za to ilość bardzo rzadko uczęszczanych dróg. O ile ze złapaniem stopa przy wylotówce nie powinno być szczególnych problemów, o tyle jest masa tras, po których samochody jeżdżą tylko sporadycznie. I tu może pojawić się wyzwanie.
Komunikacja miejska w Norwegii
W przypadku krótkich wyjazdów przyjazd autem jest bez sensu. Na podróż samochodem odpadają minimum dwa dni, do tego dochodzi koszt paliwa i bramek. Jeżeli wyjeżdżasz do Norwegii na krótko zdecydowanie rozważ wynajęcie auta (w przypadku miejsca docelowego poza miastami).
Opłaty za drogi w Norwegii
W Norwegii przejazd przez wiele dróg lub wjazd do miast jest często płatny, a opłaty naliczane są automatycznie. Auto przejeżdża przez „bramki”, jego rejestracja jest skanowana, a właściciel otrzymuje rachunek pocztą. Dotyczy to również samochodów z polskimi rejestracjami. Opłaty za bramki są różne, ale potrafią kosztować nawet 150 nok za jednorazowy przejazd. Planując budżet koniecznie trzeba wziąć pod uwagę kwotę, jaką przyjdzie nam zapłacić. Warto bomstasjon (to norweska nazwa bramek) brać pod uwagę planując naszą trasę przejazdu oraz miejsce noclegu. Więcej na temat opłat za drogi dowiesz się z Norweskiego Niezbędnika.
Aby dotrzeć do wielu popularnych miejsc w Norwegii, trzeba skorzystać z przepraw promowych. To kolejne koszty, które trzeba wziąć pod uwagę. Czasami z przeprawę promową można ominąć, dlatego warto o tym pamiętać podczas planowania trasy.
Mandaty w Norwegii
W Norwegii porusza się po drogach zgodnie z przepisami. I tutaj nie ma żadnych wyjątków. Jeżeli chcemy, aby nasz urlop nie kosztował nas majątku, jeździjmy po norweskich drogach tak, jak dyktują nam to przepisy. Koszty przekroczenia prędkości są w Norwegii bardzo wysokie, ale z drugiej strony mimo często krętych i górzystych tras, jeździ się po tym kraju bezpiecznie.
W Norwegii również łatwo o mandat za parkowanie. Sprawdź dwa razy, czy miejsce, w którym planujesz postój jest darmowe lub czy parkowanie jest tam dozwolone. Pamiętaj o wzięciu paragonu z godziną zaparkowania np. przed sklepami typu KIWI. Brak paragonu, nawet na darmowym parkingu, to mandat od 600 nok wzwyż.
Budżetowe noclegi w Norwegii
Najtańsza możliwość to oczywiście spanie pod namiotem. W Norwegii pod tym względem prawo jest po stronie biwakujących. Spanie pod namiotem lub na hamakach jest w lecie super popularne. Można spać praktycznie wszędzie – w górach, nad morzem, w lesie (o ile nie ma wyraźnego zakazu, co nie zdarza się jakoś często oraz z poszanowaniem panujących w kraju przepisów).
Ceny w hostelach, motelach, czy w hyttach wcale nie muszą przyprawiać o ból głowy. Często trafiam na opinie, że koszty wynajęcia domku w Norwegii są ogromne. Niejednokrotnie spałam w miejscach z fajnym standardem za takie same pieniądze jak w Polsce, a nawet i niższe. Tutaj jest jednak jedna główna zasada – warto po Norwegii podróżować w parę osób, wtedy koszty wynajmu rozkładają się na parę osób i nocleg może nasz kosztować bardzo mało. Zdarza się, że wynajęcie hytty kosztuje mniej niż nocleg na campingu. Wybierajcie miejsca raczej na uboczu, nie w mocno turystycznych miejscowościach, a szansa na fajne spanie w jeszcze fajniejszej cenie wzrasta. Czasami wystarczy odjechać tylko kilka kilometrów od popularnych miejsc.
Spanie w camperach w Norwegii
Norwegia co roku przyciąga tysiące fanów podróżowania camperami. I nic dziwnego, taka podróż daje cudowne możliwości zwiedzania. Norwegia nie ma restrykcyjnych przepisów i wielu zakazów związanych z podróżami camperem, jest wiele pięknie położonych campingów oraz mnóstwo miejsce, w których można spać na dziko. Co roku na norweskie drogi wyjeżdżają tysiące camperów z całej Europy.
Jak taniej jeść w Norwegii?
Ceny jedzenia w Norwegii oraz informacje dotyczące sklepów opisane są szczegółowo w moim wcześniejszym wpisie, do którego odsyłam. Znajdziecie tam również kilka wzkazówek w jaki sposób można zaoszczędzić na zakupach w Krainie Fiordów.
Jeżeli zależy Tobie na budżetowym zwiedzaniu tego kraju to warto wziąć ze sobą choć małe zapasy ulubionego jedzenia z Polski. Z doświadczenia wiem, że wydatki na artykuły spożywcze i chemiczne są w Norwegii bardzo dużą częścią domowego budżetu. Jedzenie jest w Norwegii drogie i mimo promocji na pewno wyniesie Cię sporo. Podróż z własnym prowiantem to na pewno ta kwestia, na której możesz zaoszczędzić w Norwegii najwięcej.
Wiadomo, że długie wędrówki oznaczają więcej wypitej wody. W Norwegii nie musisz wydawać na nią pieniędzy, bo w większości miejsc woda z kranu jest bardzo dobrej jakości. Zaopatrz się jedynie w butelkę. To kolejne korony, które zostają u Ciebie w portfelu.
Tanie podróżowanie po Norwegii – wskazówki
- Przed wyjazdem pamiętaj o Europejskiej Karcie Ubezpieczenia Zdrowotnego oraz ubezpieczeniu podróżnym.
- Nie wyrzucaj plastikowych butelek i puszek. Większość butelek ma kaucję zwrotną, a oddając je do specjalnych automatów otrzymamy pieniądze z powrotem.
- Koszty każdej podróży znacząco spadają, jeżeli podróżujesz w większej grupie. Szukasz osób do wspólnej podróży do Norwegii? Dodaj ogłoszenie na mojej grupie Norwegia podróże.
- Więcej rad dotyczących budżetowego podróżowania znajdziesz w Norweskim Niezbędniku (zobacz tutaj).
Udanej i przede wszystkim bezpiecznej podróży!
Sylwia, bardzo miły i przyjmeny dla oka blog. Trzymaj tak dalej !
Jesteś na miejscu,więc nieśmiało spytam się, jak Norwedzy reagują na nas (tanich, budżetowych turystów) nocujących na dziko, albo w Gapahuk (oczywiście opcja no waste – to jest oczywiste).
Mnie też zdarza się podróżować bardzo budżetowo i nigdy nie spotkała mnie z tego tytułu jakaś nieprzyjemność. Zresztą Norwegowie sami bardzo chętnie śpią w namiotach, hamakach lub gapahukach. Nie ma się czym przejmować, najważniejsze to tak jak napisałaś – zostawić po sobie porządek i szanować prywatność innych 🙂
Ja mam pytanie odnośnie spania w tych darmowych domkach. Razu jednego słyszałam, że w niektórych przypadkach trzeba należeć do jakiegoś „stowarzyszenia” żeby móc otrzymać klucz do takiego domku bo na miejscu może okazać się, że domek stoi ale… zamknięty. Wiesz może coś więcej na ten temat? Czy może jednak jeśli na wspomnianej stronie https://www.statskog.no/ na mapie jest zaznaczone, że dane miejsce jest darmowe, to nic już raczej na miejscu nie powinno zaskoczyć?
Nie trzeba należeć, pisałam z pracownikami statskog na ten temat. Ale bywa, ze domki z roznych powodow moga byc zamkniete. Gwarancji niestety nie ma. Ja pare razy przechodzilam obok lub korzystalam i dwa razy domki byly zamkniete.