...
Tajlandia

Tajlandia – gotowy plan podróży

Sylwia

W Tajlandii wraz z przyjaciółmi spędziliśmy gorące dwa tygodnie na początku listopada. Były to dni pełne najróżniejszych emocji, od radości po smutek. Doświadczyliśmy dużo pozytywnych sytuacji, ale zdarzyły się również takie, które mocno nami wstrząsnęły. Tajlandia to kraj skrajności, w którym obok olbrzymiej biedy, znajduje się niewyobrażalne bogactwo. Jednocześnie jest to podobno „najłatwiejszy” kraj do rozpoczęcia swojej przygody z Azją.

Wyjazd do Tajlandii od A do Z organizowaliśmy sami. Na miejscu również nie korzystaliśmy z żadnych zorganizowanych wycieczek. W ciągu 14 dni podróżowaliśmy samolotami, samochodami, łodziami, tuk-tukami, skuterami i na własnych nogach. Spaliśmy w 8 różnych hotelach, campingach i hostelach. W żadnym miejscu nie spędziliśmy więcej niż dwie noce. Nasz plan podróży był bardzo intensywny, ale okazał się dla nas, osób lubiących taki sposób odpoczywania, strzałem w dziesiątkę. Jeżeli interesuje Was Tajlandia i planujecie wyjazd do tego kraju przedstawiam Wam nasz plan podróży oraz moje przemyślenia,  co mogliśmy zrobić lepiej, gdzie zostać dłużej, a co ominąć.

Jak dolecieć do Tajlandii

Loty do Tajlandii

Do Tajlandii dolecieliśmy liniami lotniczymi Norwegian. Przy wyborze akurat norweskich linii lotniczych decydująca nie była lokalizacja (mieszkam w Oslo), ale cena. Udało nam się znaleźć bilety w cenie około 700 zł w jedną stronę, co łącznie dało 1400 zł za bilety dla jednej osoby w dwie strony. Wiele osób wyszukujących loty pomija Norwegiana, zakładając, że skoro to norweska linia lotnicza, na pewno bilety będą drogie. Prawda jest inna, zarówno do Azji, jak i Stanów Zjednoczonych można znaleźć bilety w bardzo okazyjnych cenach.

Nasza podróż zaczęła się na lotnisko Oslo Gardermoen, do Bangkoku lecieliśmy 11 godzin. W cenie biletu mieliśmy bagaż podręczny (10 kg), co na dwu tygodniową podróż do Tajlandii było w zupełności wystarczające. Jeżeli zamierzacie dużo się przemieszczać absolutnie nie bierzcie ze sobą walizki, weźcie niezbędne minimum ubrań i dobrze wyposażoną apteczkę.

Po 11 godzinach wylądowaliśmy w głośnej stolicy Tajlandii. A oto plan naszej dwutygodniowej podróży.

Bangkok Oslo

Tajlandia plan podróży

Dzień 1 – Bangkok

W Bangkoku wylądowaliśmy po godzinie 9. Na lotnisku szybka zmiana garderoby, odświeżenie się i ruszamy w drogę. Po godzinie dość zmęczeni dotarliśmy do naszego miejsca docelowego. Na początek spacer po China Town.

Miejsce pełne straganów, sklepów, stoisk z najrozmaitszym jedzeniem. Upał w połączeniu z rybami, mięsem, owocami sprawił, że na dzień dobry Tajlandia zafundował nam niezłe doznania zapachowe. Po sterylnej Norwegii pierwsze zetknięcie z azjatyckim targiem było dla mojego nosa szokiem.

Tutaj zjedliśmy nasz pierwszy posiłek na ulicy, chińskie wonton i ciasteczka krewetkowe. Nie obyło się również bez pierwszego tajskiego piwa Chang. W China Town spędziliśmy łącznie około 3 godzin, spacerując, jedząc i podziwiając zwyczajne życie mieszkańców stolicy.

Następnie zameldowaliśmy się w naszym hotelu, chwila odpoczynku i poznawanie okolic naszego hotelu.

Tego samego dnia, wieczorem, wybraliśmy się na popularną wśród turystów ulicę Khaosan Road. Miejsce jak dla nas trochę przereklamowane, spacer po bocznych ulicach Bangkoku dostarczył nam większych emocji i atrakcji. Jeżeli macie ochotę na imprezę w towarzystwie innych podróżników, wtedy to miejsce jak najbardziej polecam. Z założenia to miejsce to taka Tajlandia w pigułce dla turystów.

Khaosan Road

Dzień 2 – Bangkok

Kolejny dzień to zwiedzanie świątyń. Biorąc pod uwagę temperaturę, plan był bardzo ambitny. Jednego dnia postanowiliśmy zobaczyć Wat Arun Ratchavararam, Wat Pho oraz The Grand Palace.

Zwiedzanie zaczęliśmy od dostania się łódką do Wat Arun Ratchavararam. Nasz kierowca tuk-tuka podwiózł nas pod miejsce, które za przewóz życzyło sobie prawie 200 zł. Kilka metrów dalej był przystanek łódek publicznych i przejazd kosztował nas około 2 zł. W Bangkoku na każdym kroku trzeba uważać na naciągaczy.

Bangkok transport

Wstęp do świątyni Wat Arun Ratchavararam to koszt około 6 zł. Jest to piękne i bardzo imponujące miejsce, zresztą zobaczcie.

Bangkok co zobaczyć
wycieczka do Bangkoku
Bangkok świątynie
Tajlandia

Z świątyni Wat Arun łódką udaliśmy się do The Grand Palace. Błędem było to, że zwiedzania nie zaczęliśmy od tego miejsca. Około godziny 12 tłumy były tutaj ogromne, co znacznie utrudniało odkrywanie tego obiektu. Niemniej jednak kompleks pałacowy jest przepiękny. Wstęp około 50 zł, czas jaki warto przeznaczyć na to miejsce to minimum 3h.

Tajlandia jest z tego miejsca niezwykle dumna, nie dziwimy się w ogóle.

Tajlandia
Tajlandia
Tajlandia

Ostatnią i zarazem tą świątynią, która podobała nam się najbardziej, była Świątynia Leżącego Buddy Wat Pho. Przepiękne posągi, zdobienia i dużo mniej ludzi. Wstęp 20 zł.

Nocleg dzień 1 i 2: SureStay Plus by Best Western Sukhumvit 2.

Z hotelu byliśmy zadowoleni, a wybraliśmy go ze względu na basen na dachu. Bardzo polecam spędzić Wam chociaż jedną noc właśnie w takim miejscu. Nocny Bangkok podziwiany z tej perspektywy to coś bardzo fajnego, a po podróży i zmianie czasu chcieliśmy porządnie naładować baterie przed kolejnymi intensywnymi przygodami. W końcu Tajlandia nas wzywała!

Jedzenie: Tuż obok Świątyni Wat Pho polecam niedużą restaurację Ama. Przepyszne jedzenie, właśnie z takimi smakami od zawsze kojarzyła mi się Tajlandia!

jedzenie Bangkok
Rady:
  • Do The Grand Palace warto udać się jak najwcześniej rano. Pamiętaj o zakrytych ramionach i kolanach. Zasłonięcie się chustą nie wystarcza i możesz być zmuszony/a do zakupu spodni, bluzki na miejscu.
  • Po Bangkoku przejedź się chociaż raz tuk-tukiem. Bez tego wizyta w Bangkoku nie będzie tak udana.
  • Uważaj na naciągaczy. W Bangkoku próbowano oszukać nas na chyba wszystkie możliwe sposoby. Zorientuj się, ile powinien kosztować transport i pamiętaj, że zazwyczaj pierwsza propozycja jest bardzo, bardzo mocno przesadzona. My za pierwszym razem otrzymywaliśmy propozycje cen, które nie przeszłyby nawet w drogiej Norwegii. Za każdym razem musieliśmy ostro się targować, łącznie z odchodzeniem od kierowcy. Nie zgadzaj się na żadne przystanki, przymierzanie garniturów i inne atrakcje.

Dzień 3 Khao Sok

Do Khao Sok z Bangkoku dostaliśmy się samolotem linii Air Asia. Punkt docelowy to lotnisko Surat Thani, bilety kupiliśmy 3 tygodnie przed wylotem. Do Parku Narodowego możesz dostać się również drogą lądową, ale nam zależało na oszczędzeniu jak największej ilości czasu.

loty po Tajlandii

Z lotniska taksówką dojechaliśmy do Khao Sok. Pierwszy dzień to aklimatyzacja i spacer po przepięknych okolicach. Dżungla robi niesamowite wrażenie i już od pierwszych chwil żałowaliśmy, że nie będziemy tutaj dłużej.

Tajlandia
Tajlandia

Dzień 4 Khao Sok

Drugiego dnia w Khao Sok wynajęliśmy skuter i ruszyliśmy w kierunku portu CheoLan Pier, około 1,5h jazdy.

Tajlandia

W porcie wynajęliśmy łódkę i przez 4 godziny pływaliśmy po miejscu niczym z bajki. Jezioro Chiaw Lan w Parku Narodowym Khao Sok to miejsce, z którego Tajlandia słynie i które podczas podróży po tym kraju po prostu zobaczyć trzeba. Przepiękna woda, góry, roślinność. Byliśmy zachwyceni.

Tajlandia
Park Narodowy Khao Sok
Tajlandia
Pamiętaj, aby zdjęcia osób robić TYLKO I WYŁĄCZNIE za ich zgodą.
Park Narodowy Khao Sok

Bardzo popularne jest spanie w domkach na wodzie. Oferta jest bardzo bogata, od super nowoczesnych domków, po bardzo proste chatki. My odpuściliśmy, co okazało się dobrym wyborem, bo Ewa ma chorobę lokomocyjną. Takie domki na wodzie często są po prostu cały czas w ruchu.

domki na wodzie Khao Sok

Koszt wycieczki do parku to: wynajęcie łódki 250 zł (jeżeli podróżujecie sami, warto dołączyć do kogoś, wyjdzie taniej), wstęp do Parku Narodowego 40 zł/osoba, wynajęcie skutera 30 zł, paliwo 16 zł. Łącznie koszt wycieczki na osobę (podróżowaliśmy w czwórkę) to 125 zł. Dla porównania biura podróży oferowały nam taką wycieczkę za 360 zł od osoby (dodatkowo jesteś wtedy w sporej grupie osób).

Nocleg: Our Jungle House

Moim zdaniem to najlepsza opcja noclegowa w tej okolicy. Piękne drewniane domki w dżungli, oddalone od siebie na tyle, że możn poczuć jakby w tym miejscu było się praktycznie samemu. Dla mnie był to nasz najlepszy nocleg. 

Jedzenie: Bardzo dobre jedzenie oferowała knajpka w naszym noclegu Our Jungle House. Wszystko świeże i pyszne. W Khao Sok bardzo polecam restaurację Pawn. Domowe jedzonko, pierwsza klasa!

Rady:

  • Na pobyt w Khao Sok  przeznaczyłabym jeszcze jeden dzień i wykorzystała np. na spływ po okolicznej rzece lub trekking po dżungli. Na początku listopada było mocno deszczowo i przed dwa dni od godziny 17 do rana cały czas lało. Kurtki przeciwdeszczowe to konieczność.
podróż do Tajlandii

Dzień 5-6 Tonsai Bay

Z Khao Sok busem, który zarezerowaliśmy w naszym hotelu, dojechaliśmy do Ao Nang. Tam szybka przesiadka na łódkę i jesteśmy u celu. Tonasi to niezwykłe miejsce. Na środku Tonsai wybudowano wielki mur, mieszkańców przesiedlono, a na środku miał powstać wielki hotel. Kurort nie powstał, a aktualnie budowano są drewanine domki.

Za murem przenosimy się w bardzo ciekawe miejsce. Mur pokryty jest graffiti, a jedno z pierwszych to napis „strefa bez kapitalizmu”. Każdy bar w swojej ofercie ma „grzybki halucynki” i inne używki. Mieszkańcy żyją w bardzo skromnych warunkach.

Sama plaża w Tonsai jest spokojna i klimatyczna. Wieczorem można usiąść w jednym z dwóch barów nad samym brzegiem morza i odpocząć w zjawiskowym otoczeniu. Jest to też raj dla lubiących wspinaczkę, którzy wzbudzali w nas niemały podziw wdrapując się naprawdę wysoko. I to w taki upał!

Ton Sai Beach
plaża Tonsai
tonsai

Nocleg: Tonsai chillout bungalows. To proste, stare chatki, niezbyt czyste. W naszym domku grasowało mnóstwo jaszczurek, były też rożne owady. Mimo to właśnie to miejsce będziemy wspominać najczęściej. Nie dla osób przywiązujących dużą wagę do czystości i bojących się owadów. Prąd od godziny 6 wieczorem do 6 rano. Jeżeli szukasz czegoś w wyższym standardzie zdecydowanie polecam Tinidee Hideaway Tonsai Beach Krabi.

Dzień 7 Railay Bay

Z Tonsai wodną taxi podpłynęliśmy na znajdującą się tuż obok, dużo bardziej popularną plażę, Railay Bay. Z Tonsai możesz dojść na Raily również pieszo, przez las lub brzegiem morza podczas odpływu.

Zwiedzanie Raily Bay zaczynamy od pięknej plaży Phra Nang (najlepiej rano albo wieczorem, około południa plażę odwiedzają wycieczki i jest dużo osób). Tuż obok plaży znajduje się wypełniona po brzegi drewnianymi penisami jaskinia księżniczki. Potem spacer na plażę Raily Bay, okoliczne sklepy.

Tajlandia
plaża Phra nang

Na miejscu można również wybrać się na trekking na punkt widokowy lub na Princess Lagoon. Potrzebne bardzo dobre buty. W centrum wieczorami tętni życie, jest też sporo restauracji z dobrym jedzeniem.

Nocleg: Railay Viewpoint Resort

Czysty, dobra lokalizacja, śniadania średnie W sam raz na jedną noc, na dłużej zdecydowałabym się na inne miejsce np. Railay Princess Resort & Spa-SHA Extra Plus lub Railay Phutawan Resort.

Dzień 8 Phi Phi

Wyspy Phi Phi są niesamowicie popularnym miejscem. To nie jest spokojna, sielankowa wyspa. To tętniący 24h na dobę kurort. Przechodząc po deptaku mijamy setki straganów, sklepów, studio tatuaży, knajp. Turystów przyjeżdża tu tak dużo, że została wprowadzona obowiązkowa opłata za wejście na teren wyspy – 2 zł od osoby. Mimo wszystko nie żałujemy, że tutaj przyjechaliśmy, ale dwa dni wystarczyły nam w zupełności.

Pierwszy dzień to odwiedzenie punktów widokowych. Najmniej ludzi oraz najpiękniejsze widoki zdecydowanie z punktu widokowego nr 3.

Phi Phi punkt widokowy 3

A tak prezentowały się już dużo bardziej zatłoczone punkty widokowe nr 1 i 2.

phi phi punkt widokowy 2
phi phi punkt widokowy 1
wyspa phi phi

Podziwialiśmy też przepiękny zachód. Szkoda tylko, że tak wcześnie. W listopadzie słońce zachodzi o godzinie 18.

zachód słońca Tajlandia

 Dzień 9 Phi Phi

Następnego dnia wynajęliśmy łódkę i przez 4 godziny pływaliśmy wokoło Koh Phi Phi Lee oraz okolicach Koh Phi Phi. Kolorowe rybki, ciepła woda, widoki kolejny raz jak z bajki. Ten rejs to była petarda, a najlepiej niech świadczy o tym to, że nie miałam nawet czasu robić zdjęcia!

Po południu spanie na plaży, a potem hucznie obchodzone święto Loy Krathong, które akurat odbywało się na wyspie. Po południu przez Koh Phi Phi przechodziły barwne procesje, a wieczorem puszczono na wodę tysiące Krathongów. To pięknie przystrojone kwiatami, świeczkami, kadzidełkami tratwy. Przed puszczeniem własnej tratwy zapala się świeczkę, odmawia się modlitwę lub myśli o życzeniu na przyszły rok. Im dłużej będzie świeciła się świeczka, tym więcej szczęścia spotka właściciela/lkę krathonga w przyszłym roku.

Jedzenie: Polecam razy tysiąc knajpkę Pa-Noi. Kolejne przepyszne jedzenie, dla którego warto było odwiedzić to miejsce.

jedzenie Phi Phi

Nocleg: Phi Phi Don Chukit Resort (czysto, ale skromniej niż prezentowano na zdjęciach w internecie, śniadania słabe). Polecam za to Zeavola Resort lub Phi Phi The Beach Resort- SHA Certified.

Dzień 10 -11 Koh Lanta

Od razu po przybyciu na Koh Lanta wypożyczyliśmy skutery. Nie wyobrażam sobie zwiedzania tej wyspy bez własnego środka transportu. Zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia śmigaliśmy dookoła Koh Lanty, wjeżdżając w każde możliwe zakamarki. Dwa dni na Koh Lanta były dla nas zupełnie wystarczające. Jeżeli wybieracie się na trekking, wtedy można spędzić na tej wyspie więcej czasu. To miejsca, które szczególnie zapadły nam w pamięć:

Nui Beach – zero ludzi, piękny widok na plażę z okolicznej restauracji. Ajjj ta Tajlandia!

Nui Beach
Nui Beach
Nui Beach

A tutaj kolejna plaża Nui, nie wiem czemu mają takie same nazwy, ale też była świetna!

plaże Koh Lanta
plaże Koh Lanta
plaże Koh Lanta
plaże Koh Lanta

Kantiang Bay

Kantiang Bay

Jedzenie: EasyLife Bungalow, matko, jakie tam było pyszne jedzenie! Do tego właściciel z olbrzymią pasją i wiedzą o roślinach. Jedliśmy tam dwa razy i zjadłabym z chęcią kolejny raz. PYCHA! Wszystkim, którzy mają ochotę odpocząć od cywilizacji polecam również nocleg w tym miejscu. Bardzo skromne, proste chatki, naprawdę easy life.

nocleg koh lanta
Tajlandia
Nocleg: Sweet Life Community Guesthouse

To bardzo czyste, przyjemne miejsce. Jest dostęp do kuchni, można skorzystać ze szkoły gotowania. Bardzo polecam to miejsce, ale wybierając się drugi raz wybrałabym nocleg po drugiej stronie wyspy, blisko plaży. Ładne zachody słońca i imprezy na plaży mnie do tego skutecznie zachęciły.

Rady:

  • Będąc na Koh Lanta koniecznie wybierzcie się na zachód słońca. Warto też odwiedzić choć jeden rasta bar na plaży. Tajlandia mocno zaskoczyła nas barami tego typu. Wyspy w tym kraju rządzą się swoimi prawami.

Dzień 12 i 13 Koh Ngai

Koh Ngai to mały raj na ziemi. Nie robiliśmy tutaj nic oprócz jedzenia, odpoczywania na plaży, masaży i relaksu. Mam stąd najmniej zdjęć. Po prostu wyłączyliśmy głowy i cieszyliśmy się tym co widzimy.

Po intensywnym czasie, na koniec naszej wyprawy, był to idealny wybór. Odpoczęliśmy na rajskiej, spokojnej wyspie. Nie dzieje się tu praktycznie nic, nie ma tłumów, a przy wschodzie słońca (który bardzo polecam zobaczyć) masz całą wyspę praktycznie dla siebie. Największym wydarzeniem na tej wyspie jest przypływ i odpływ, a woda ma tu kolor jak z bajki. Chcę tam kiedyś wrócić.

Tajlandia
Tajlandia

Codziennie wstawaliśmy tutaj na wschód słońca. Oj było warto!

Tajlandia

Jedzenie: Naszym zdaniem najsmaczniejsze jedzenie było w Koh Ngai Camping Restaurant. Ogólnie na wyspie ciężko było znaleźć coś pysznego, dodatkowo ceny są oczywiście dużo wyższe niż na lądzie.

Nocleg: Koh Ngai Kaimuk Thong Resort

Bardzo fajne miejsce, kompletna cisza i spokój. Polecam bardzo masaż u Pań z tego ośrodka. Nie polecam jedzenia.

Z Koh Ngai wyjeżdżałam ze łzami w oczach. Z wdzięczności, za cudowny czas.

nocleg Ko Ngai

Dzień 14 Bangkok

Z Koh Ngai do Bangkoku dostaliśmy się ponownie samolotem. Transfer na lotnisko to na początku łódka, następnie bus i po 1,5h byliśmy na lotnisku Trang. Koszt transferu z naszego hotelu to 40 zł/osoba. W Bangkoku byliśmy dopiero około godziny 20. Okolica naszego hotelu okazała się super ciekawa. Mnóstwo lokalnych knajp, mało turystów, sklepy i targ.

Na kolację wybraliśmy się w miejsce, które samo w sobie jest sporą atrakcją i nieźle oszałamia. Była to wielka hala, na której jadły setki osób. W cenie 25 zł za osobę otrzymaliśmy dwa grille (na owoce morza i mięso) oraz wszystko, co tylko było do wyboru. Mięsa, sałatki, super świeże owoce morza, napoje, makarony, desery, lody. To miejsce trochę nas oszołomiło. Ilość dymu, zapachów, hałasu sprawiło, że nie wiedzieliśmy sami co jeść. Ostatnia kolacja w Bangkoku zapadnie nam w pamięci chyba na zawsze.  Tajlandia pożegnała nas jak zwykle z przytupem. A wyglądało to tak:

Tajlandia
Tajlandia
Nocleg: Mariya Boutique Residence At Suvarnabhumi Airport

Bardzo dobra lokalizacja. 15 minut jazdy samochodem do lotniska. Wokoło sklepy, restauracje. Idealne miejsce przed lotem.

Dzień 15 Powrót

Lot powrotny mieliśmy o godzinie 11. Na lotnisku w Bangkoku polecam być dużo wcześniej. Kolejki są ogromne, lotnisko tez nie należy do najmniejszych. Dwie godziny przed odlotem to moim zdaniem absolutne minimum, jeżeli nadaje się bagaż, warto być jeszcze wcześniej.

Lot powrotny dostarczył nam znowu sporo emocji, ostatnie 1,5h lotu to ciągłe mocne turbulencje, a do ostatniej chwili ze względu na złe warunki, nie wiedzieliśmy, czy uda nam się wylądować. Szczęśliwie, z walizką pełną cudownych wspomnień, dotarliśmy do domu. Pisząc ten post już tęsknię za Azją, a w głowie planuję kolejną wyprawę.

Ps. Tak, to był mój bagaż na dwa tygodnie. Następnym razem wezmę jednak jeszcze mniej rzeczy.

Tajlandia
Kilka słów ode mnie

◽️Nam udało się przetrwać bez większych rewolucji żołądkowych, mimo że jedliśmy na ulicy, często w miejscach po prostu mega brudnych. Piliśmy tylko wodę butelkowaną, ja dodatkowo używałam jej nawet do mycia zębów. Na dwa tygodnie przed wyjazdem zażywałam prewencyjnie probiotyki (mam bardzo wrażliwy żołądek). Jeżeli również wybierzesz się na Tonsai szczególnie uważaj na wodę.

◾️Lokalne biura podróży prześcigają się w najróżniejszych ofertach. Cały czas bardzo popularny jest trekking na słoniach. Oszczędź i sobie i tym zwierzętom tej atrakcji. W większości miejsc warunki i traktowanie słoni jest skandaliczne.

◽️Małpy to nie zabawki. Nie karm tych zwierząt, nie denerwuj ich, nie zbliżaj się zbyt blisko. Pamiętaj, że małpy gryzą, a takie ugryzienie to zazwyczaj koniec Twoich wakacji i wizyta w szpitalu. Uważaj również na swoje rzeczy, małpy uwielbiają kraść jedzenie i wszystko, co się błyszczy. Jeżeli śpisz w miejscu, w którym jest ich sporo, nie zostawiaj otwartych drzwi i okien nawet na chwilę.

◾️ Na mnie nie sprawdziła się w ogóle mugga. Tym co w miarę chroniło mnie przed komarami okazał się lokalny środek o nazwie  Soffell. Warto wziąć ze sobą wkładki przeciwkomarowe do kontaktów.

◽️ Dobre środki na przeziębienie i katar to konieczność. Bardzo mocna klimatyzacja w połączeniu z upałem daje w kość, zwłaszcza na początku.

Nasza podróż trwała dwa tygodnie, a minęła jak jeden dzień. Było pięknie, intensywnie i kolorowo. Tajlandia i taki listopad to było spełnienie moich marzeń. Teraz kolej na Ciebie! ❤️

Po więcej relacji zapraszam na Instagrama. Tam w wyróżnionych relacjach „Tajlandia” filmiki z tej azjatyckiej przygody. >>>

Sylwia. 

Tajlandia blog
Udostępnij artykuł
Autor: Sylwia
Obserwuj:
Od kilku lat mieszkam w Norwegii, a każdą wolną chwilę spędzam na podróżowaniu dookoła Krainy Fiordów. Na tej stronie opowiadam o moich podróżach i życiu w Norwegii. Zabieram Cię na wycieczkę nad fiordy, w niesamowite góry, pod olbrzymie wodospady i do klimatycznych norweskich miasteczek. Miłego zwiedzania!
10 komentarzy
  • Super relacja, na to czekałam! Brakuje mi jednej ważnej dla mnie informacji – jak dużo na jedną osobę kosztowała Was cała podróż do Tajlandii? Naprawdę cudowne wakacje i piękne zdjęcia, zazdroszczę!:)

  • Dzięki za super wpis 🙂 W przyszłym tygodniu wylatuję z chłopakiem dokładnie na dwa tygodnie do Tajlandii i Twoja relacja bardzo pomogła mi rozplanować wycieczkę. Pozdrawiam i czekam na więcej inspirujących wpisów z Norwegii 🙂

  • Obserwuję Cię na Instagramie, uwielbiam oglądać Norwegię, którą pokazujesz! No a ten wpis o Tajlandii jest super pomocny, dzięki za szczegółowy opis!

  • Super wpis! ❤️ Nie ukrywam, że dzięki Tobie rozplanowałam 3/4 wycieczki do Tajlandii. Lecimy w lutym 2023 🙂
    Czy pamiętasz może jeszcze w jaki sposób rezerwowaliście transfery Phi Phi – Ko Lanta – Koh Ngai? Zastanawia mnie też transport z portu na Koh Ngai do docelowego hotelu.
    Dziękuję za wszystkie wskazówki ❤️

  • Super wpis! W listopadzie planuję niemal identyczny 2-tygodniowy wyjazd do Tajlandii 🙂 Czy taki podział czasu na poszczególne miejsca się sprawdził? Z czegoś byś zrezygnowała? Coś zmieniła? Pobyt w którymś miejscu warto wydłużyć np w Khao Sok? Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *