Głębokie wody oprócz respektu wzbudzają w niektórych również strach. Wpatrując się długo w wodną otchłań, oczami wyobraźni można zobaczyć różne rzeczy, a jak się okazuje również różne istoty. Czy tak jest również z Selma, czyli legendarnym potworem zamieszkującym głębokie na 150 metrów jezioro Seljord w regionie Telemark? Wyobraźnia, marketing, a może coś faktycznie jest tutaj na rzeczy?
Sjøormen
Pierwszą myślą przy tego typu historiach jest to, że jest to po prostu kolejny chwyt marketingowy mający na celu przyciągnięcie turystów. W tym przypadku ta teza zostaje obalona dość szybko, bo pierwsze informacje o wodnym potworze pojawiają się już w 1750 roku.
Kiedy Gunnleik Andersson Verpe z miejscowości Bø kupił farmę w miejscowości Nes, musiał przetransportować rzeczy barkami. Wtedy pierwszy raz zobaczył Sjøormen, czyli morskiego potwora. Był on tak duży i silny, że aż przewrócił łódź, a wśród mieszkańców okolic zapanował strach. Jedni uważali, że Sjøormen przypominał krokodyla, inni przekazywali, że jego głowa wyglądała jak głowa konia lub łosia.
Kolejne dobrze opisane spotkanie z potworem miało miejsce w 1880 roku. Kobieta robiąca pranie nad jeziorem zobaczyła mierzącego około metr robaka przypominającego jaszczurkę. Z przerażenia zaatakowała dziwnego robaka, a ostatecznie został przecięty przez nią na pół. Jedna część wśliznęła się do wody, druga została na brzegu. Zwierzę widziało wiele osób, a większość z nich uznała je za dziecko Sjøormsoger.
100 lat później
W 1980 roku zaobserwowano Sjøormen kolejny raz. W słoneczny dzień osoby będące na plaży zobaczyły dziwne zjawisko pływające w wodzie. Tego dnia potwora zaobserwowano w wielu miejscach, a nawet widziano dwa Sjøormen bawiące się ze sobą.
3 lata później, również w lecie, kolejny raz okolicami wstrząsnęły informacje o przerażającym znalezisku na brzegu Seljordsvatnet. Znaleziono szczątki mierzącego 3,6 m węża. Sensacyjne wieści oraz zdjęcia Sjøormen obiegły cały kraj. Nad jezioro zaczęły przyjeżdżać tłumy chcące zobaczyć na żywo morskiego potwora, który w rzeczywistości był wężem dusicielem. Kilka lat później okazało się, że miał być to żart dla kolegi, a autorem był asystent na Wydziale Zoologii Uniwersytetu w Oslo.
Mieszkańcy okolic nazywają tajemniczego mieszkańca jeziora Selma, a jego podobizna znajduje się nawet w herbie okolic.
Wieża Sjøormtårnet
W 2011 roku nad brzegiem jeziora Seljord w Telemark zbudowano Sjøormtårnet, czyli 17-metrowy drewniany punkt widokowy na jezioro. Wokół wieży znajduje się drewniana droga, ławki i tablice informacyjne opowiadające o historii tego miejsca.
Niedługo po otwarciu Sjøormtårnet pewna rodzina zaobserwowała i nagrała potwora morskiego. Czy to fale, czy to tajemniczy Sjøormen? Liczne badania naukowe prowadzone nad jeziorem nie przyniosły nigdy jakichkolwiek informacji potwierdzających istnienia wodnego stwora.
- Po wizycie nad tajemniczym jeziorem polecam małą górską wyprawę w okolicach Telemark, czyli do Dalen.
Moje treści okazały się dla Ciebie pomocne, ciekawe? Kliknij i postaw mi wirtualną kawę. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia. Dziękuję!
Bardzo ciekawa opowieść. Ta o dwóch siostrach również. Tak mnie zainspirowałaś, że wczoraj połaziłem trochę palcem po mapie po Telemarku (do drugiej w nocy, a na 7.30 do pracy ;). Oglądając miejsca, o których piszesz natknąłem się jeszcze w okolicy na Telemarkskanalen i śluzy Vrangfoss. Nie wiem czy już pisałaś o tym. Marzenie – popłynąć jednym z tych historycznych stateczków. Troszkę droga impreza. Ale obejrzeć śluzy z lądu to też będzie frajda. Może w przyszłym roku… Mam nadzieję, że już będzie normalnie 😉 Pozdrawiam i już jestem ciekaw kolejnej opowieści 😉
Jakis czas temu bylam z mezem tam w Seljørd, jak dla mnie wyczuwalna jest ewidentnie atmosfera tajemniczosci i niepokoju… Cos niespotykanego. Byc moze to tylko efekt budowania napiecia przez cala otoczke, tj. wieza obserwacyjna, wszechobecne slady, zdjecia, swiadkowie, mapy i legendy… a byc moze w rzeczywistosci czarne wody Seljørdu skrywaja cos tajemniczego. Kilka lat temu bylismy z rodzina w odwiedzinach u Nessie w Szkocji i powiem szczerze ze wrazenia byly bardzo podobne… Badz co badz polecam odwiedzic. Niesamowite miejsce…
Bardzo się cieszę, że tak się spodobało. Mam nadzieję, że i ja kiedyś odwiedzę Ness. 🙂