Tym razem trochę o zupełnie przyziemnych rzeczach, które na początku drogi w nowym miejscu mogą zaskakiwać, irytować, a niektóre cieszyć. Wraz z upływem czasu stają się zupełnie normalne, codzienne i nie wiadomo kiedy, zaczynamy się do nich przyzwyczajać. Poniżej 9 rzeczy, do których przyzwyczaiła mnie Norwegia, takich z kategorii „codzienność”, które zauważam na co dzień jako Polka w Norwegii.
Polka w Norwegii – rzeczy, do których przyzwyczaiła mnie Norwegia
Picie dużej ilości kawy
Kawa i ekspres do kawy to produkty, których nie może zabraknąć w norweskich domach. Nawet w najprostszych i najskromniejszych chatkach , gdzieś w rogu kuchni, zawsze czeka na gości ekspres do kawy. Spotkania firmowe, biznesowe, czy towarzyskie to również morze czarnej, bez dodatku cukru, kawy. Mieszkańcy Norwegii wypijają średnio 5 filiżanek kawy dziennie, a ja im dłużej mieszkam w tym kraju, tym bardziej zbliżam się do tego wyniku. Przeprowadzając się do Norwegii kawę piłam od czasu do czasu, teraz kawa to codzienny i bardzo miły rytuał, bez względu na to, gdzie akurat jestem.
Ogrzewana podłoga
Pomysł na ten wpis powstał, kiedy wyjechałam na chwilę z Norwegii, weszłam do domu znajomych i było mi po prostu zimno w stopy. Wtedy zdałam sobie sprawę, że tak mocno przyzwyczaiłam się do popularnego w Norwegii sposobu ogrzewania, jakim jest podgrzewana podłoga, że bez niego jakoś tak…chłodno. Bardzo lubię to rozwiązanie i gdziekolwiek nie zdecyduje się zostać na dłużej, na pewno będę chciała mieć je również w swoim domu.
Spokojna jazda samochodem
Jazda po Norwegii bardzo różni się od tej w Polsce. Jeździ się dużo wolniej, spokojniej. Na początku budziło to moją małą irytację, a noga odruchowo co chwilę chciała naciskać pedał gazu. Jednak ta wolna jazda i przestrzeganie przepisów drogowych, ograniczeń, w Norwegii przynosi bardzo dobre skutki. Co roku w wypadkach ginie bardzo mało osób, w całym roku 2020 w Norwegii zginęło w wypadkach samochodnych 95 osób. Wpływ na bezpieczną jazdę na pewno mają również kwoty mandatów.
Szybko przyzwyczaiłam się do wolniejszego stylu jazdy i bardzo lubię podróżować po tym kraju samochodem. Czuję się bezpiecznie, odkąd mieszkam w Norwegii niebezpieczne sytuacje na drodze mogę policzyć na palcach jednej ręki.
Inne podejście do odległości
W tym kraju szybko zmienia się podejście do odległości i do czasu, jaki zajmie ich pokonanie. Czasami z punktu A do punktu B jest 100 km, ale absolutnie nie zawsze oznacza to, że pokonanie zajmie około godziny. Zdarza się, że krótkie odcinki drogi pokonuje się bardzo wolno, górskie wąskie drogi, często wymuszają dużo obowiązkowych przystanków, aby przepuścić auta z naprzeciwka. Jest również wiele wcześniej wspominanych ograniczeń, do których po prostu trzeba się dostosowywać.
Wygodne i praktyczne ubrania
Norwegia bardzo szybko zweryfikowała moje podejście do ubioru. Jako Polka w Norwegii, chcąc mieszkać w tym kraju i prowadzić aktywny tryb życia musiałam zmienić zawartość mojej szafy. Ze względu m.in. na pogodę, ubrania muszą być przede wszystkim praktyczne, względy estetyczne często schodzą na drugi plan. Tutaj przede wszystkim musi być wygodnie, ciepło. Dobre buty górskie, kurtki przeciwdeszczowe, wełniana bielizna, bez tego nie wyobrażam sobie już mojej szafy.
Na norweskich ulicach widzi się przede wszystkim ludzi ubranych na sportowo i naprawdę szybko nowi mieszkańcy tego kraju przekonują się do tego stylu. Taki jest po prostu klimat.
Płatność kartą
Praktycznie wszędzie w Norwegii można zapłacić kartą. Więcej jest miejsc, w których płatność gotówką jest niemożliwa, niż miejsc, w których nie ma terminali płatniczych. Gotówką płaciłam zaledwie kilka razy w ciągu ostatnich pięciu lat i były to płatności na jakiś bardzo małych wsiach. Norwegia zmierza do maksymalnego ograniczenia płatności gotówkowych, na wakacje w Norwegii nie ma sensu wymieniać dużych kwot gotówki.
„Kranówka”
Woda z kranu w wielu miejscach jest bardzo dobrej jakości. Picie kranówki jest niezwykle popularne i rzadko kto kupuję do domu wodę w sklepie. M.in. z tego powodu w norweskich restauracjach woda podawana jest klientom za darmo. Dawniej kupowałam zgrzewki wody tygodniowo, obecnie tylko od czasu do czasu, gdy zapomnę mojej butelki z domu.
- Zobacz również: pełne inspiracji konto Kierunek Norwegia na Instagramie.
Poczucie bezpieczeństwa
W Norwegii czuję się po prostu bezpiecznie. Spanie pod namiotami, w hamakach, pod gołym niebem – to aktywności bardzo popularne w tym kraju, które praktykują całe rodziny, nawet z małymi dziećmi. W mniejszych miejscowościach można nie raz zobaczyć auto z otwartymi szybami zostawione przed sklepem, wiele osób nie zamykam domów. Nieraz spotkałam się z supermarketami, które na noc nie chowały do środka produktów na sprzedaż. Podróżując samochodem w lecie w wielu miejscach mija się stoiska z owocami i innymi lokalnymi produktami na sprzedaż. Są to miejsca samoobsługowe – bierzesz koszyk np. truskawek, a pieniądze wrzucasz do skrzynki lub przelewasz na konto. Straty w takich miejscach są podobno bardzo, bardzo niskie.
Ludzie sobie ufają i szybko do tego poczucia zaufania można przywyknąć, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach i wsiach. W miastach kradzieży, czy niebezpiecznych sytuacji jest oczywiście więcej, duże miasta jak wszędzie rządzą się swoimi prawami. Mimo wszystko nawet te norweskie miasta są dla mnie bezpieczne.
Białe noce
Białe noce rozpoczynają się w drugiej połowie maja i trwają mniej więcej do sierpnia. Jest to czas, kiedy słońce w zależności od lokalizacji (Norwegia to bardzo „długi” kraj, około 1750 km) zachodzi na chwilę, albo nie zachodzi w ogóle. Uwielbiam ten czas, mimo że niekiedy powoduje trudności z zasypianiem. Co roku czekam na białe noce z wytęsknieniem i jest to dla mnie najfajniejsza część roku w tym kraju. To bardzo fajne doświadczenie, gdy o północy możesz wyjść na szlak, bo jest zupełnie jasno. Tych długich dni bardzo brakuje mi, jeżeli akurat w wakacje wyjeżdżam do innego kraju.
Z drugiej strony okres jesienno-zimowy to czas, kiedy przez większość dnia jest szaro albo ciemno. Na ratunek przychodzą wtedy świeczki, lampki i wszystko, co sprawia, że w domu jest bardziej przytulnie.
Ściskam, Sylwia od 2016 roku Polka w Norwegii
Moje treści okazały się dla Ciebie ciekawe, pomocne? Kliknij i postaw mi wirtualną kawę. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia. Dziękuję!
Hei! Fajna stronka! Tyle pozytywnych norweskich wrażeń, sama mieszkam tu już 35 lat, ale moje pierwsze norweskie lata to w większości spojrzenie krytyczne tak na kraj, jak i mieszkańców. Dzisiaj jest mi tutaj dobrze. Choć- emerytura chyba jednak w Polsce.
Życzę dalszego pozytywnego odkrywania Norwegii jak i dobrego i ciekawego tutaj życia!
Dziękuję bardzo! Również wszystkiego dobrego dla Pani!