Na moją stronę oraz profile na Facebooku i Instagramie zazwyczaj trafiają osoby zainteresowane i oczarowane Norwegią. Kiedy zapowiedziałam, że wkrótce pojawi się wpis, o tym, komu w Norwegii może się nie spodobać, dostałam wiadomości, że Norwegia nie może się nie podobać.Co jakiś czas pokazuję Norwegię osobom odwiedzającym ten kraj. Mimo zachwytów nad naturą, górami i malowniczymi widokami zdarza się, że słyszę również opinię: jest pięknie, ale nie mógłbym/mogłabym tutaj mieszkać na stałe.
Dlaczego? Jakie są minusy Norwegii? Poniżej przedstawiam Wam te najczęściej wymieniane, przez osoby, które udało mi się tutaj poznać. Ten wpis kieruję zarówno do osób, które chcą odwiedzić ten kraj turystycznie, jak i do tych zastanawiających się nad życiem w Norwegii. To piękny kraj, ale nie każdy się w nim odnajdzie.
Minusy Norwegii
Pogoda
Myślę, że część z Was już czytając tytuł wpisu, pomyślało właśnie o pogodzie. Powód wydawać by się mogło trywialny, ale wcale taki nie jest. Planując podróż do Norwegii trzeba wziąć sobie do serca norweskie przysłowie, powtarzane wręcz do znudzenia:
„Nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania.”
Niektórym niesprzyjające zwiedzaniu warunki atmosferyczne absolutnie nie przeszkadzają. Z drugiej strony jest dość dużo osób, którym wizja spędzenia urlopu w deszczu, mocno nie pasuje. Wybierając się do Norwegii, nawet w letnie miesiące, absolutnie nie macie gwarancji dobrej pogody. Tutaj wszystko zmienia się kilka razy dziennie. Jeżeli w swoich wyobrażeniach Norwegii macie trekkingi z pięknym niebieskim niebem w tle, to lepiej dopuście możliwość, mocnego deszczu, mgieł i silnego wiatru. Wtedy unikniecie rozczarowania.
Jeżeli chodzi o mieszkanie na stałe w Norwegii, to bardzo dużo zależy tutaj od lokalizacji. W Oslo pogoda jest w mojej opinii lepsza niż w Gdyni, w której mieszkałam przez 6 lat. Inaczej jest natomiast na wybrzeżu, gdzie pada przez większość roku. Północ natomiast jest chłodniejsza. Przez pewien czas pogoda może nie przeszkadzać, ale są osoby, które po dłuższym czasie w szarówce po prostu czują się źle. Jeżeli uwielbiacie wygrzewać się na słońcu, a opalanie i plażowanie sprawia Wam dużo radości, natomiast deszczowa aura Was przybija, zastanówcie się nad wyborem Norwegii.
Spokój i cisza, czy nuda?
Dla sporej grupy osób spokój jest największą zaletą Norwegii. Można się wyciszyć, odpocząć na łonie natury, zwolnić. Nie każdy jednak ma potrzebę tego „zwalniania”. To, czy odnajdziesz się w tym kraju zależy w dużej mierze od Twojego charakteru. Po pewnym czasie w Norwegii może zacząć się po prostu nudzić, zwłaszcza osobom, które uwielbiają towarzystwo, nocne życie, gwar i tętniące życiem miejsca. Norweskie miasta oferują różne atrakcje, ale Norwegia jest dużym krajem i w większości to tereny odludne, z małymi wioskami, w których praktycznie nic się nie dzieje.
Jeżeli nie specjalnie interesują Was górskie wyprawy spanie pod namiotem, ogniska, spacery po lasach itp, jest duża szansa, że w Norwegii się nie odnajdziecie. Lubicie galerie, wielkomiejskie życie, częste wizyty w restauracjach, pubach? Wybierzcie jedno z niewielu norweskich miast i pamiętajcie, że norweskie miasta różnią się od wielu europejskich miast.
Wakacje w Norwegii też są specyficzne. Tak jak powyżej, lubicie aktywności, naturę, ciszę, będziecie zadowoleni. Jeżeli jesteście żądni przygód, poznawania masy nowych osób, imprez, całonocnego przesiadywania w knajpkach, możecie się rozczarować. Wakacje w Norwegii różnią się bardzo od tych w chociażby południowej części Europy. Tu jest po prostu spokojnie i cicho.
Ta cisza i spokój to właśnie najczęściej wymieniany powód wśród osób, które mówiły mi, że Norwegia nie jest dla nich. „Za spokojnie.”, „Zanudziłabym się tutaj.”, „Co tu można robić na dłuższą metę.”, „To nie jest miejsce dla ludzi uwielbiających życie towarzyskie.” I to jest też częsty powód, dla którego ludzie z tego kraju wyjeżdżają po kilku latach pobytu.
A jak jest ze mną? Jestem osobą bardzo żywiołową, niecierpliwą, wszystko, co robię, robię szybko. Nawet powolne chodzenie mnie męczy. Przez pierwsze dwa lata byłam pewna, że w Norwegii nie zostanę zbyt długo. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak po czasie odnalazłam swój sposób na ten kraj, odkryłam pasję, którą mogę w Norwegii realizować. Uwielbiam podróżować po Norwegii, każdą wolną chwilę spędzam na szlakach, w drodze. Raz na jakiś czas muszę jednak stąd wyjechać i spędzić trochę czasu w miejscu, które tętni życiem przez cały czas. Znalazłam sposób na zachowanie równowagi.
Ceny
Każdy zdaje sobie sprawę, że minusy Norwegii to na pewno wysokie ceny w kraju. Mieszkając tu, po jakimś czasie przestajecie przeliczać, ceny w sklepach przestają szokować, stają się dla Was normalne. Z drugiej strony, trzeba zdawać sobie sprawę, że nie jest tutaj tak rajsko, jak możecie przeczytać na wielu internetowych forach. Zarabia się dużo, ale też dużo wydaje. Warto przed przeprowadzką dobrze przekalkulować zyski i wydatki. Nie żyje się tutaj pod względem ekonomicznym źle, ale poziom życia mocno zależy od wysokości Waszej wypłaty. To co, w Polsce może wydawać się wizją super zarobków, w Norwegii będzie starczyło na pokrycie opłat. Wynajem mieszkania, jedzenie, transport kosztuje w tym kraju sporo.
Turystyczny wyjazd do Norwegii może kosztować sporo. Oczywiście, da się podróżować budżetowo, jak w większości państw. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy lubi i chce w ten sposób zwiedzać nowe miejsca. Przed wyjazdem należy koniecznie sprawdzić ceny atrakcji turystycznych, które potrafią być bardzo drogie. Tydzień w Norwegii w dość skromnych warunkach może kosztować tyle, ile „wypasione” wakacje w innym miejscu.
Jedzenie, sklepy
Ten punkt kieruję bardziej do osób, mieszkających tutaj na stałe. Dla mnie dużym minusem jest mały wybór w sklepach. Po jakimś czasie człowiek oczywiście przyzwyczaja się, ale brakuje mi wielu produktów, które lubię. O ile w dużym mieście można znaleźć sklepy z większą ilością artykułów, o tyle w mniejszych bywa ciężko.
Jakość warzyw i owoców też jest dla mnie słaba. Tęsknie, za polskimi warzywniakami z warzywami, które po prostu pachną. Tutejsze sklepy z warzywami, często robią zaopatrzenie w tych samych miejscach, co duże markety. Poza tym duża część warzyw pakowanych jest w folie. Wybawieniem są gospodarstwa, w których można kupić owoce i warzywa. Niestety nie zawsze jest czas i gospodarstwo w okolicy.
Idealne dla wszystkich miejsca, czy kraje nie istnieją . Zawsze jest coś, co w mniejszym lub większym stopniu może przeszkadzać. W zależności od charakteru, etapu w życiu, czy sytuacji, chociażby ekonomicznej, będą dla każdego inne. Zły wybór kierunku wakacyjnego, to w najgorszym wypadku po prostu niezbyt udany wypoczynek. W przypadku wyboru miejsca, w którym chce się zostać „na dłużej”, warto znać za i przeciw. Inne minusy życia w Krainie Fiordów, o jakich zdarzyło mi się słyszeć to m.in. trudne początki, brak szczerości, trudności w nawiązywaniu nowych znajomości. Minusy Norwegii zależą również od etapu, na jakim właśnie w życiu się znajdujesz. Inne wady i zalety będą widzieć rodziny z dziećmi, inne osoby pracujące sezonowo, a jeszcze inne turyści. A Ty jakie widzisz minusy Norwegii?
- Więcej o życiu i podróżowaniu po Norwegii Instagramie Kierunek Norwegia.
Moje treści okazały się dla Ciebie ciekawe, pomocne? Kliknij i postaw mi wirtualną kawę. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia. Dziękuję!
Jak zwykle ciekawt wpis 🙂
Może jakiś wpis o języku norweskim i nauce tego języka?
Hej! Dziękuję! Może nie typowo o nauce języka, ale na pewno pomocne – https://kieruneknorwegia.pl/norweskie-seriale-filmy-i-podcasty/ Na Instagramie w wyróżnionej zakładce „norweski” znajdziesz również aplikacje, które mogą pomóc a nauce – https://www.instagram.com/kierunek_norwegia/. 🙂
Jakis czas temu mieszkalam przez rok w Oslo w ramach Erasmusa, i pamietam ze bylo troche warzywniakow prowadzonych przez imigrantow. Wybor byl niezly i cenny chyba tez lepsze niz w supermarketach.
Zgadza się, ale często są to warzywa tej samej jakości, co warzywa w supertmarketach.
Właśnie dlatego nie zdecydowałam się zamieszkać na stałe w Norwegii i póki co udaje mi się przekonać norweskiego męża do mieszkania w Polsce 🙈 Deszczowa pogoda, mała ilość słońca i ta cisza i spokój, wprawiają mnie po tygodniu pobytu w depresyjny nastrój. Latem jeszcze ok, ale zimą wytrzymuję najdłużej tydzień. Fajnie żeby odpocząć, zresetować się, ale nie dla mnie na dłużej niestety.