Piękne plaże, widoki na okoliczne wzgórza, rezerwat przyrody, kładki, mostki, las. A to wszystko znajduje się na niedużej wyspie Brønnøya.
Mam spory sentyment do tego miejsca. I lubię tam wracać. Zimą jest tutaj totalna cisza i spokój zmącona jedynie co jakiś czas przez dzikie kaczki, łabędzie. Można przejść całą wyspę i nie spotkać żadnego człowieka, ale już widok saren spacerujących po drogach i przydomowych ogródka nie jest dużym zaskoczeniem. W lecie jest zupełnie inaczej – wyspa tętni życiem od świtu do zmierzchu, przyciągając rzeszę mieszkańców okolicznych wysp.
Jak trafić na wyspę Brønnøya?
Brønnøya oddalona jest od Oslo o jedyne 20 km. Bez problemu dotrzemy w to miejsce komunikacją miejską. Trzeba dojechać do dobrze skomunikowanej wyspy Nesøya (m.in. autobus 265, przystanek Vendla lub Søndre Vei), a stamtąd ruszyć w kierunku Brønnøya (około 500 m spacerkiem do wyspy).
W okresie letnim na wyspę dostaniemy się z pomocą mini „promu”, w zimie prom zastępowany jest przez tymczasowy most pontonowy.
W lecie na wyspę możemy przypłynąć statkiem z Sandviki, przystanki znajdują się w kilku miejscach na Brønnøya. Tym samym promem możemy dopłynąć również na inne okoliczne wyspy np. Ostøya, czy Høyerholmen. Aktualny rozkład na stronie Rigmor. Szczerze polecam wakacyjną wycieczkę po tych wysepkach. To pomysł na spędzenie bardzo udanego dnia i poczucie klimatu Norwegii.
Szukasz więcej ciekawych miejsc w Oslo i okolicach? Koniecznie sprawdź mój przewodnik Kierunek Oslo. 595 stron świetnych miejsc, informacji praktycznych oraz gotowy plan zwiedzania Oslo i pomysł za weekend w okolicach.
Wyspa Brønnøya
To druga, jeżeli weźmiemy pod uwagę wielkość, wyspa w Vesfjord (część Oslofjord), bez stałego połączenia z lądem. Na wyspie znajdują się głównie hytty, czyli „domki wakacyjne”. Dużym plusem tego miejsca, jest oczywisty brak samochodów. To nie jest duża wyspa (1,37 km²) i bez problemu zwiedzimy każdy jej zakątek w ciągu jednego dnia.
Historia tej na pierwszy rzut niepozornej wysepki sięga już epoki kamienia. Odnaleziono tutaj pozostałości osady z tych czasów. Już w 1826 roku na Brønnøya mieszkali i uprawiali ziemię rolnicy. Ślady historii możemy dalej podziwiać, bo na wyspie znajduje się bardzo dobrze zachowany budynek z około 1900 roku.
Atrakcją dla lubiących historię są na pewno piece do wypalania wapna. Najlepiej zachowany został wybudowany już w 1847 roku, znajduje się tuż obok pięknej zatoczki. Zresztą nie sposób go nie zauważyć spacerując po wyspie, ponieważ ma około 6 metrów. Całkiem niedawno był poddany sporemu remontowi.
Spacer po wyspie
Co robić na wyspie? Możesz tutaj plażować, zrobić sobie piknik, pochodzić leśnymi dróżkami. Obejść ją dookoła. Zaczynając od spaceru przez Vendelveien.
Koniecznie wejść na okoliczne mostki i kładki. To one zachwycają mnie w tym miejscu najbardziej. Poniżej mój ulubiony zakątek na tej wyspie.
Pamiętaj, że na tego typu mostki wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Po spędzeniu chwili w rezerwacie przyrody można ruszyć dalej i przejść się wzdłuż imponującego brzegu. Widoki są tutaj świetne.
Kawałek dalej znajduje się jeden z przystanków, a tuż za nim wąska, dość kamienista, bogata w przepiękne muszelki, plaża.
Następnie możemy ruszyć dalej brzegiem, po bokach mijamy kolejne mokradła, kładki w dużych ilościach i właśnie w tym miejscu jest największa szansa na spotkanie saren. Duża część wyspy to rezerwat przyrody Viernbukta ze sporą ilością mokradeł i ptaków, dlatego pamiętajmy o pozostawieniu po sobie porządku.
Po przejściu przez bardziej zamieszkałe tereny wyspy dojdziemy do kolejnego przystanku i urokliwego portu. Potem czeka nas droga przez wewnętrzną część wyspy. Pod koniec naszej wycieczki zobaczymy wcześniej wspomniany piec. Jeżeli macie ochotę zobaczyć prawdziwe tłumy na wodzie, zajrzyjcie na Middagsbukta. To baaaaardzo popularne miejsce pomiędzy Brønnøya, a Langåra. Latem można trafić na mnóstwo łódek, których pasażerowie odpoczywają w słońcu i z pięknymi widokami.
Na wyspie znajduje się miejsce, w którym możemy wypożyczyć książkę lub oddać lekturę, którą już przeczytaliśmy i nie jest nam potrzebna. To popularne rozwiązanie w Norwegii, a większość tego typu miejsc wypełnionych jest książkami po brzegi.
Znanym miejscem w pobliżu jest Katterompa, czyli urocza wysepka, której nazwę można przetłumaczyć jako…Kocia Dupa.
Ciekawostki o Brønnøya
- Ta mała wyspa ma własną gazetkę – Brønnøya Vel, a nawet wewnętrzny system ostrzegawczy SMS. Istnieje również strona internetowa i profile w mediach społecznościowych.
- Na wyspie znajduje się „Dom Kultury”, w którym organizowane są m.in. spotkania mieszkańców.
- Co ważne, tutaj nie ma sklepów, dlatego zapas wody i jedzonka warto wziąć ze sobą. Szkoda w takim miejscu, nie usiąść, chociaż na chwilę i nie zjeść czegoś dobrego. (Tutaj przemawia przeze mnie łakomczuch).
To jak, skusiłam Wam na wycieczkę w te rejony?
Moje treści okazały się dla Ciebie pomocne? Kliknij i postaw mi wirtualną kawę. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia. Dziękuję!
PrzeŚwietny Blog! Ciekawie i ślicznie jest u Ciebie, Droga Sylwio. Cudne zdjęcia?. Zakątek do codziennego zaglądania, aby wygodnie się rozsiąść i rozkoszować treścią. A Katterompa?, to nie tylko można, ale wręcz mus jest tak przetłumaczyć. Pozdrawiam i ostrzegam?… już się u Ciebie zadomowiłam i nie pozwolę się eksmitować!?
Dziękuję Joanna! Cieszę się bardzo i mam nadzieję, że będzie Tobie „u mnie” dobrze 🙂
Piękna strona 😉