Co kraj to obyczaj. Przysłowie znane większości głoszące 'oczywistą oczywistość’. OdCo kraj to obyczaj. Przysłowie znane większości głoszące ‘oczywistą oczywistość’. Odwiedzając nowe miejsca poznajemy nowe zwyczaje, zasady, przepisy i porządki, jakie panują w danym kraju. Jest to jedna z najfajniejszych rzeczy, która przytrafia się podczas podróżowania. Zwłaszcza jeżeli w jakimś miejscu pozostajemy na dłużej i możemy lepiej poznać miejscowe tradycje oraz ludzi. Ciekawostki o Norwegii to nie są spektakularne różnice kulturowe, ale i tu znajdziemy kilka rzeczy, które mogą zaskoczyć/zdziwić bądź zaciekawić, podczas pierwszej wizyty w Norwegii.
Ciekawostki o Norwegii
1. Jasność
Pierwszy raz do Norwegii przyjechałam samochodem. Granice przekraczałam w środku nocy. Już po przejechaniu paru kilometrów nie dało się nie zauważyć, że wiele autostrad i dróg jest oświetlonych. Nie skrzyżowania czy pojedyncze odcinki, ale całe trasy. Aktualnie, ciężko mi przestawić się po wyjeździe np. do Polski do ciemności, które panują na większości tras. “Jasność” zdziwiła mnie nie tylko w przypadku dróg. W Norwegii na większości klatek schodowych światło pali się 24h na dobę. Jest to dobre rozwiązanie, zwłaszcza zimą, kiedy przez większość czasu panują tutaj egipskie ciemności. Kolejną rzeczą jest to, że Norwegowie palą światła w całych domach. Cały czas. I nie mają zwyczaju gaszenia świateł po wyjściu do innego pokoju. Po prostu mało kto tutaj oszczędza prąd. 98% energii w Norwegii pochodzi z elektrowni wodny, więc podejście do prądu znacznie różni się od tego, jakie jest np. w wielu domach w Polsce.
2. Automaty na bilon
Pierwsza wizyta w miejscowym dyskoncie i od razu wtopa. Oczywiście nie wiedziałam, że w Norwegii we wszystkich supermarketach tuż obok kas znajdują się specjalne automaty, do których wrzuca się monety. To również automat wydaje resztę (jeżeli jest to reszta w bilonie). Kolejna ciekawostka dotyczy już samej reszty – jest ona zaokrąglana. I tak np. jeżeli do zapłaty jest 55.45 nok reszta wydawana jest z kwoty 55 nok. Jeżeli rachunek wynosi 55.65 nok reszta zaokrąglana jest w górę. To bardzo wygodny sposób rozliczenia, zarówno dla kupujących, jak i sprzedawców.
3. Niedziela
W niedziele dużych zakupów w Norwegii nie zrobisz. Centra handlowe oraz supermarket są zamknięte. Znajdziemy parę sklepów, które są otwarte, ale jest ich bardzo mało i są to małe sklepy lub w miejscach np. ważnych z punktu widzenia turystyki. W mniejszych miejscowościach szczególnie trzeba pamiętać o wcześniejszych zakupach, bo już w sobotę sklepy zamykane są wcześniej. A do innego sklepu daleka droga.
4. Alkohol w Norwegii
Idąc do zwykłego Idąc do zwykłego supermarketu z nadzieją na zakup trunku wysokoprocentowego można się rozczarować. Alkohol powyżej 4,5% sprzedaje się tylko i wyłącznie w specjalnych sklepach o nazwie Vinmonopolet. Te sklepy również zamknięte są w niedziele. W zwykłym supermarkecie można kupić jedynie piwo, również do 4,5% i to o określonych godzinach (od poniedziałku do piątku do godziny 20, a w sobotę do godziny 18). Norwegowie przestrzegają bardzo rygorystycznie przepisów związanych ze sprzedażą alkoholu. Kolejną rzeczą, która odróżnia Norwegię od Polski, jest przepis dotyczący wieku, w jakim można spożywać alkohol. Osoby mające 18 lat mogą kupić w Norwegii piwo oraz wino, ale mocne alkohole (powyżej 22%) można kupić dopiero w wieku 20 lat. Ceny alkoholu również potrafią bardzo mocno zaskoczyć.
5. Ubiór
Co kraj to obyczaj, ale i co kraj to inny styl. Mieszkańcy Norwegii w większości ubierają się na sportowo, ma być wygodnie i praktycznie. Powodem oprócz bardzo aktywnego trybu życia jest również pogoda, która często po prostu wymusza takie, a nie inne rozwiązania. Mieszkając w Norwegii można również odnieść wrażenie, że do ubioru przywiązuje się tutaj niezbyt dużą wagę.
6. Pora umyć okna.
I nadszedł ten dzień, w którym moje okna nie mogły dłużej czekać. Musiałam je w końcu umyć. Jak to zrobić, gdy uchylają się tylko na parę centymetrów? Na szczęście dostałam szybko instrukcje, że w większości norweskich domów są zamontowane okna obrotowe i aby je otworzyć, trzeba zdjąć blokadę. Wygląda to tak, jak poniżej. Jest to wygodne i praktyczne rozwiązanie.
7. Jazda samochodem.
Wiele odcinków dróg (np. wjazdy do miast) jest w Norwegii płatnych, a przy drogach zamontowane są tzw. “bramki”, czyli automatyczne punkty poboru opłat. Tablice rejestracyjne są fotografowane, a następnie pocztą wysyłany jest rachunek za przejazd. Osoby mieszkające na stałe w Norwegii posiadają urządzenie, które przymocowuje się do przedniej szyby, dzięki czemu m.in. wszystkie płatności można sprawdzić na specjalnej stronie internetowej.
Styl jazdy w Norwegii również może zaskoczyć wielu turystów. Przepisy i ograniczenia są przestrzegane i po kraju jeździ się wolno i spokojnie. Liczba wypadków drogowych, mimo wielu krętych górskich dróg, jest bardzo niska.
8. Paliwo
“Cena dwie godziny temu była inna! O co chodzi?” W Norwegii ceny paliwa zmieniają się codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Ma to związek m.in. z giełdą. Z moich obserwacji wynika, że najtańsze paliwo bywa w niedzielę lub w poniedziałek bardzo wcześnie rano. Przed długimi weekendami lub wakacjami często ceny paliwa szybują w górę.
9. Czemu te gniazdka są tak wysoko?
Gniazdka przy suficie. Nie lubię tego, nie podoba mi się to. Na ogół w większości norweskich gospodarstw tuż przy suficie znajdują się gniazdka elektryczne, do których podłącza się oświetlenie. Jest to bardzo popularne rozwiązanie, ale nie zawsze estetyczne.
10. Norweskie produkty
Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, ale mimo to, nie sądziłam, że nie znajdę w tutejszych dyskontach popularnych w dużej części Europy produktów spożywczych. Norwegowie dbają o swoją rodzimą gospodarkę i na półkach znajdują się głównie produkty norweskich producentów. Oczywiście, to nie wygląda tak, że nigdzie w całej Norwegii nie ma tych produktów, są po prostu w droższych sklepach i trudniej dostępne. W najpopularniejszych sieciówkach na próżno szukać wielu artykułów, jakie bez problemu znajdziemy w Polsce. W norweskich sklepach wybór wielu produktów jest ograniczony.
Jedzenie w Norwegii (niektóre produkty mocno zaskakują!) >>>>
11. O co chodzi??
Norwegowie mają dość specyficzny sposób wyrażania podczas rozmowy tego, że się z nami zgadzają, czy też są zainteresowani tym, co mówimy. Przy pierwszym spotkaniu z językiem norweskim wydaje się to trochę dziwne, a nawet może z lekka zaniepokoić. Jest to dźwięk, który towarzyszy np. nagłemu wdechowi. W pierwszej chwili myślałam, że ktoś się zakrztusił, co na szczęście okazało się pomyłką.
12. Rodacy
Język polski słychać w Norwegii wszędzie. Oprócz tego, że Polacy to największa mniejszość narodowa w Norwegii (ponad 100 tys. zarejestrowanych osób), to jeszcze wielu rodaków obiera Norwegię jako cel swojego wakacyjnego wyjazdu. Polaków nad fiordami można spotkać wszędzie, nie raz spacerując w środku lasu na jakimś kompletnym odludziu, mogłam powiedzieć ”O! Dzień dobry”.
13. Ceny
To, co niezmiennie najbardziej dziwi podczas pierwszego pobytu w Norwegii to ceny. Większość osób doskonale wie, że Norwegia dla przeciętnego turysty to drogi kraj, jednak wciąż wiele doznaje małego szoku wraz z pierwszą wizytą w sklepie. Wysokie ceny dotyczą również atrakcji turystycznych takich jak np. rejs po fiordach, czy przejażdżka kolejką górską.
- Sprawdź koniecznie czego jeszcze o Norwegii nie wiesz.
A co zdziwiło Was podczas pierwszej wizyty?? Jakie były Wasze odczucia po odwiedzeniu Kraju Fiordów?? Znacie inne ciekawostki o Norwegii?
Moje treści okazały się dla Ciebie pomocne? Kliknij i postaw mi wirtualną kawę. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia.
Wszystko dobrze napisane, ale sprostowanie, w Norwegii kupisz chleb krojony i możesz go sobie sama pokroić. Wystarczy tylko dobrze się porozglądać.
Zgadza się 🙂 Zaraz zrobię edit, bo chodziło mi o chleb, który lubię i wyszła nieścisłość. W każdym razie dziękuję za słuszną uwagę. Pozdrawiam!
Fajny blog. Muszę przyznać. Z tym swieceniem to jednak przesada. Faktycznoe drogi są oświetlone ale ludzie generalnie oszczędzają tak jak wszyscy.
To takie moje subiektywne odczucia, być może do tej pory trafiałam na takich „nie oszczędzających”. Miło przeczytać, że akurat tej kwestii mogę się mylić 🙂 Pozdrawiam 🙂
Norwegowie nie znają popularnych w Polsce gatunków grzybów np. prawdziwków i ich nie zbierają. W związku z tym w lasach jest ich pełno i można zebrać parę kilo w pół godziny. Poza tym na tablicy informacyjnej w Parku Narodowym widniała informacja, że zakaż zrywania roślin nie dotyczy jagód i grzybów.
Cześć Anna! Faktycznie o tych grzybach zapomniałam, a też dziwiłam się, czemu oni zbierają zupełnie inne gatunki lub w ogóle, mimo wysypu np. prawdziwków i podgrzybków 🙂 Pozdrawiam
Dla mnie cudowne, ale też zaskakujące było to jak czysto jest w Norwegii. I jak Norwegowie dbają o przyrodę. Byłam kilka miesięcy w okolicach Lillehammer i cudownie wspominam ten czas, a przede wszystkim tą cudowną przyrodę.
Zaskakujące było też to z czym w Polsce niestety się nie spotykamy, a mianowicie witanie się z osobami, które mijamy na przykład na spacerze w parku.
Można by jeszcze dodać pełną kulturę kierowców, bez problemu włączanie się do ruchu, zmiany pasa ruchu, zatrzymywanie się przed pasami dla pieszych
Zatrzymywanie się przed pasami to raczej wymóg prawa nie kultury. Z kolei włączanie się do ruchu woła niestety o pomstę do nieba. http://www.mojcodziennik.pl
I wyjeżdżanie na autostradzie z prawego pasa prosto przed maskę. Różnie z kulturą
Co mnie jeszcze zaskoczyło? Miałam okazję być w szpitalu jako matka rodzącej, za dużo plusów żeby to opisać. W Polsce szpitale są daleko, daleko, daleko w tyle
Hej 🙂 mnie mimo wszystko zawsze najbardziej zaskakuje genialne świeże powietrze, pyszna w smaku woda ( kranów rzecz jasna) no i mimo wszystko ceny, zawsze tak samo szokują, chociaż pozornie czuje się na nie nastawiona przed wyjazdem:(
fajnie prowadzony blog, bede tu co jakis czas zagladac, jako nieuleczalny fan skandynawii:)
usciski!
A rybne ciastka i rybny budyń, hę? 🙂
Warto dodać do alkoholi- młodzież 18letnia może kupić wódkę ale 20% natomiast od 20r.ż ta normalna czyli 37,5%
Hej 🙂
Bardzo przyjemnie się Ciebie czyta. Mieszkam w Norwegii od 5 lat i mam wiele podobnych spostrzeżeń. To co dla mnie było najdziwniejsze na początku i na co wciąż reagują odwiedzający mnie znajomi, to picie wody „prosto z kranu”.
Pozdrawiam,
Monika
I wyjeżdżanie na autostradzie z prawego pasa prosto przed maskę. Różnie z kulturą
Najbardziej zaskoczyła mnie sprawa z alkoholem! dobrze, że przeczytałam Pani wpis przed wyjazdem.
Pozdrawiam
Jestem w Norwegii od pewnego czasu, jedyne co mogę stwierdzić to, to, że Pani odczucia są sugestywne. Byłem w wielu krajach na świecie (oprócz Australii i Afryki) i mogę stwierdzić z całą pewnością, że cudze chwalicie a swego nie znacie. Spędziłem rok w Japonii, tak, to wspaniały kraj i jedyny do którego mógłbym się wyprowadzić, jednak Polska to Polska. Norwegia jest naprawdę ładna i mają swoje zasady, złe czy dobre to inna sprawa, jak np. wszechobecna inwigilacja obywatela, jedna karta sim, konto w banku do informacji dla wszystkich urzędów, wspomniany alkohol, jednak z kontrolą zakupu i wiele innych. Do tego można się przyzwyczaić. Prawdą jest to, że chodzi tu wszystkim o pieniądze a nie jak to wspaniały kraj.
Ten wpis nie jest o tym, co w Norwegii jest wspaniałe, tylko o tym, co może zaskoczyć przyjeżdżając pierwszy raz. I nie porównuje w nim Norwegii ani do Polski, ani do żadnego innego kraju. Jeżeli chce Pan natomiast poczytać o minusach, również taki wpis znajduje się na blogu. Pozdrawiam!
Dziękuję, zajrzę.
Moja przygoda w Norwegii zaczyna się i kończy praktycznie w Oslo.5 tyg spędzone w stolicy Norwegii to ok 1500km przejechane rowerem i to właśnie uważam za najlepszą rzecz którą mogłem przeżyć!trasy oznaczone idealnie,szerokie,bezpieczne..rozmaitość widoków zapewniają fiordy,góry,lasy,wodospady a do tego ultranowoczesne architektura w centrum oraz stylow a na przedmieściach.nie sposób nie wspomnieć o wysokiej kulturze i czystości!pozdrawiam